wtorek, 12 czerwca 2012

Rowerem na Euro 2012

     Stało się. Nabawiłem się zapalenia ucha wewnętrznego, właśnie gdy pogoda zaczyna dopisywać wyjściem na rower! Ale uszy do góry, są tego plusy. Mogę chociaż w spokoju obejrzeć mecze. Dziś na przykład Polska - Rosja. W strefie kibica, w centrum Warszawy, będzie się działo. A co jeśli ktoś chce pojechać na mecz rowerem?



     Nie polecam. Utrudnienia dla rowerzystów są spore. Co prawda bezpłaty lecz nie strzeżony parking rowerowy jest, ale z dojazdem może być krucho. Na oficjalnych stronach EURO 2012 nie ma ograniczeń dla rowerzystów w ruchu, ale tłum przy strefie kibica i przy stadionie Narodowym będzie ogromny, co skutecznie spowolni nasz przejazd. Lepiej chyba, w dniach w których mecze odbywają się na Stadionie Narodowym, omijać centrum Warszawy albo skorzystać z komunikacji miejskiej. 
     Dla tych rowerowych maniaków którzy jednak by się zdecydowali na przyjazd rowerem do strefy kibica zamieszczam mapę gdzie znajde się parking dla rowerów. Musze przyznać że nieźle to zorganizowali. Nie mamy klasycznych stojaków, a bramki ustawione w formie trójkątów. Można bez probemu przyczepić koło + ramę do płotka. parking znajduje się od strony ulicy Emilii Plater, przy wejściu do strefy kibica.

     Na zakończenie ciekawy artykół o rowerowo-piłkarskim zapaleńcu. Portugalczyk Jorge Franco przejechał 3600km ze swojego kraju do Opalenicy gdzie, podczas mistrzostw Euro 2012, mieszka jego reprezentacja. W wypowiedzi dla lizbońskiego radia TSF powiedział że każdy prawdziwy kibic musi dla swojej drużyny zrobić coś wyjątkowego. On wybrał podróż rowerem z Portugali do Polski. Do wyczynu przygotowywał się od czterech miesięcy, a podróż zajęła mu sześć tygodni. Pogratulować zapałowi i wytrwałości.
Artykuł o Portugalczyku znajdziecie tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz