piątek, 6 lipca 2012

nowa, szybka, nowoczesna - ale czy na pewno?

     Kilka dni temu, przeglądając gazety w Internecie, natknąłem się na artykuł na gazecie.pl o nowej trasie rowerowej. Zainspirowany opiniami autora tekstu postanowiłem przekonać się co nam oferuje nowa ścieżka rowerowa przy ulicy Sobieskiego.



    Tak więc wieczorem po pracy wsiadłem na rower i pojechałem od strony Mokotowa na skrzyżowanie alei Wilanowskiej z ulicą Jana Sobieskiego. Od początku trasy jechało mi się bardzo przyjemnie. Może to również zasługa ciepłego wieczoru i krążących po niebie burz, ale głównie idealnie położonej nawierzchni. W końcu ktoś poszedł po rozum do głowy i położył ścieżkę rowerową z nawierzchni bitumicznej, a nie z wszechobecnej kostki. Co ciekawe ścieżka z tego rodzaju nawierzchni jest tańsza w budowie niż kostka, a jedzie się nią o wiele przyjemniej. Niestety płaska i równa ścieżka to nie wszystko.

Skrzyżowanie Jana Sobieskiego z Idzikowskiego i Witosa
     Na pierwszy problem napotkałem na skrzyżowaniach np. ulicy Sobieskiego z Nałęczowska czy św. Bonifacego. Trasy między tymi ulicami są nowe, a skrzyżowania nie zostały niestety wzięte pod uwagę podczas remontu. Czyli mamy chwile jazdy po równej drodze, a następnie po dziurach. W komentarzach do wyżej wymienionego artykułu przeczytałem ze zjazdy i wjazdy z ulicy na chodnik nie są przystosowane dla rowerów. Szczerze nie spotkałem się z takim przypadkiem. Wszystkie łączenia drogi rowerowej z jezdnią są, może nie idealnie wykończone, ale na pewno nie szczękają na nich zęby przy jeździe.

Bubel w barierkach przy jednym z przystanków
     Ciekawym rozwiązaniem na który możemy się natknąć są również panele oddzielające ścieżkę rowerową od przystanków czy jezdni. Może w końcu piesi nie będą stali na drodze rowerowej przechodzącej obok przystanku. Chociaż i w tym przypadku natrafiłem na bubla. W pewnym momencie, na przystanku przy ulicy bodajże Mangalia, w ciągu barierek jest dziura. Projektant projektu nie wziął po uwagę studzienki telekomunikacyjnej. Przez to niedopatrzenie powstała dziura w barierkach którą zapewne wykorzystują przechodnie do skrócenia sobie drogi. Rowerzysta w tym miejscu musi uważać na pojawiających się nagle ludzi na ścieżce rowerowej.

     Kolejnym udogodnieniem dla rowerzystów są rozwiązania na skrzyżowaniu dróg Sobieskiego, al. Sikorskiego i Idzikowskiego. Zarząd dróg miejskich w końcu wziął się do pracy i przebudował ogromne skrzyżowanie na styku tych ulic. Modernizacja wzięła pod uwagę czujniki ruchu dla rowerzystów, kamery, pętle indukcyjne i inteligentną sygnalizację świetlną. Kiedyś aby przejechać to skrzyżowanie rowerem trzeba było się jakiś czas nastać "na czerwonym". Jadąc tym odcinkiem miałem wrażenie że światło zielone zapala się dla mnie szybciej. 
Zjazd ze ścieżki rowerowej na jezdnie przy ul. Chełmskiej
      Ostatnią innowacją z jaką się spotkałem był zjazd na ulicę przy ulicy Chełmskiej. Nowa droga rowerowa kończy się właśnie w tamtym miejscu. Co ciekawe nie kończy się nagle tylko łagodnym zjazdem na ulicę Chełmską. Chyba pierwszy raz spotkałem sie z takim rozwiązaniem. Oby wiecęj takich w Warszawie. Na prawde wygodna sprawa :)
      Bardzo mnie cieszy nowa ścieżka rowerowa. Na pewno skróci czas dojazdu na Wilanów a także do Powsina, jako że jest to główna trasa wylotowa w tamtym kierunku. Zapraszam Was do odwiedzenia tej trasy, pomimo kilku niedociągnięć, naprawdę warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz